paź 24 2004

Belfer


Komentarze: 0

Hmm sobota no tak... mimo że Kaśka nie wywiązała sie z naszego zakładu była zajebista (a nie wywiązała sie bo za tydzień jest jakis hubertus i jak bedzie jakis przypal to jej starzy nie pozwola jechac) Jak juz wspominałam albo nie ... mamy w domu na działce remont tzn malowanie i takie tam nie jakis powazny.. No i ci co mnie znaja to i tak nie uwierza... w kazdym bądz razie remont robi malarz i jego 18 letni syn Grzegorz który cały czas puszczał jakieś techno, dance - takie rozne dyskotekowe remixy. No i tak jakoś puścił najpierw Pump it up pod muzyke satisfaction, remix Yeah ushera i lucradisa. In grid tu ma promis tez do muzyki benego benasisa (czy jak on sie pisze) to za 15 razem stwierdziłam ze to nie jest takie złe... A Grzegorz w sumie też był fajny tak sobie gadaliśmy cały wieczór dopóki chiba on nie zauważył że jest 4 rano, ale naprawdę fajnie się gadało :) A teraz pewnie właśnie malują mój pokój :) A wracając do tego techna to za 20 razem stwierdziłam że niektóre piosenki sa nawet .. fajne i... przegralam od niego całą płytkę : T-E-C-H-N-O przeciez ja nienawidze techno....

No a dzisiaj właśnie wróciłam z teatru z "Belfra" z Pszczoniakiem

brezi : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz