dzien europejski
Komentarze: 1
w sumie to wpadłam do szkoły tylko na minutkę, żeby Zielińskiej ciasto dać... a potem pojechałam do domu i od rana czekam na telefon od Gaby bo jej miałam pomóc się przeprowadzac... hehe a co do poprzedniej notki to podobno Wolska (wychowawczyni) coś tam pierdoliła że będziemy mieć obniżone zachowanie : "Dziwnym nie jest" (Entobed). Później zdałam ten głupi egzamin z religii na 3+ normalnie :D. Po drodze gadałam z matką i mi powiedziała, że Kaśki matka wywozi ją na całe wakacje ze Zbiczna...zeby Kaśka nie piła i nie paliła... bo ona tylko w Zbicznie...?! ale to jeszcze nic... potem wieczoram dzwoniłam do Kaśki dowiedzieć, się czy przyjedzie do WWA na moją konfirmację, a ona , że jej matka musiała by z moją pogadać... No bo taka konfirmacja to mogła by być tylko przykrywka a tak naprawdę to jakaś "libacja alkoholowa" ;) Więc sobie pogadały i Kaśka przyjedzie , ale co gorsza jej matka też... Ale za to moja starsza się zgodziła zebym pomieszkała z Bogusią w wakacje , tyle że Bogusia o tym jeszcze nic nie wie :D
Dodaj komentarz