ja to mam farta...
Komentarze: 1
cały dzien udalo mi sie uciekac rzeby nikt mnie nie oblal... spierdolilam nawet przed wrednymi gowniarzami z okolicy no i bylam ogolnie cala happy ze przez caly dzien bylam sucha wiec postanowilismy z kaska i andrzejem pojechac nad sosno no i tam pomost sie zaczyna ze 2 metry od brzegu i jest taki przechylony ze polowa jest w wodzie no wiec ja jako odwarzna postanowilam pierwsza przejsc przez zimna wode i wejsc na pomost (woda byla zajebiscie zimna , naprawde) no wiec stanelam jedna noga na tym co bylo w wodzie i srrru zeslizgnelam sie do jeziora (tam byly glony i to bylo strasznie sliskie) cala dupe mialam zielona , ale przynajmniej nie wygladalam jak idiotka jak wracalam cala mokra no bo to lany poniedzialek :p
Dodaj komentarz