kwi 16 2004

piatek


Komentarze: 0

wow wreszcie koniec tego tygodnia moge sie wyspac ... musze odespac to lotnisko o 6 rano :) W szkole nuda, ale taka maxymalna jestem w zbicznie wlasnie mialam jakies kazanie od rana mam tak zajebista alergie = katar , astma i zapalenie spojowek. jestem wykonczona po wuefie wogle oddychac nie moglam. I od rana marze rzeby isc spac. no  troche w samochodzie odespalam. Potem przyszedl Andrzej... a ja nie umiem splawiac ludzi...  wiec siedzialam z nim i gadalam spoko potem on poszedl... polorzylam sie na nowej kanapie (o ktora jestem strasznie wkurwiona bo jak tak to na nic nie mamy kasy ale na kanape za 15 tys. zł jakos maja...) i od razu "zrób kolacje" a poniewaz ojciec jest dzis w nastroju "nie znoszacym sprzeciwu" zrobilam im fondue bo najlatwiej... zjedli i sprzatam ze stolu no i podchodzi matka i bierze piwo z niego a ja mowie "e myslalam ze chcesz mi pomoc a ty tylko piwo" no i ojciec sie rzucil ze mam posprzatac jak zrobilam i jak ja sie do matki odzywam ze jakbym znala 10 jezykow jak Gaby (moja starsza siostra) i byla taka madra to bym mogla zostawiac balagan... sprzatnelam chcialam sie ulotnic na gore juz ostatni schodek... juz jestem... -"Magda chodz tu siadaj" no i fak kazanko ... o szacunku dla rodzicow itd ... a i jeszcze "znaj swoje miejsce" co w kontekscie brzmialo ty jestes tu (i chyba nie tylko tu) od sprzatania ...

Gaby to... Gaby tamto ... "skad masz te koszule ? " "a dostalem od mojej ukochanej corki (Gaby)" "Gdyby wszyscy byli jak Gaby..." "Gaby sei tak dobrze uczy... " "Gdybym ja był taki jak Gaby to byl bym teraz milionerem

brezi : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz