Komentarze: 0
elo siedze sobie wlasnie i czytam nowego Wilqa :D dzisiaj w szkole loozowo bo polowy klasy nie bylo (wczesniejszy dzien wagarowicza).. Potem byłam z mamą na urodzinowych zakupach ale nie kupilam duzo bo stwierdzilam ze wole w londynie pokupowac ciuchy .. kupilam tylko bluzke z Navy zajebisty kubek z kłapauchym (jakby ktos nie wiedzial to koffam wszelkie kubki) i jeszcze 2 pierscionki - wszystko w galerii centrum bylam jeszcze w terranovie przymierzyc te rybaczki , ale byly do dupy - byly tylko Lki i to takie duze ze ze mnie spadaly
A tak a propos to miałam opisac weekend
Piątek
No więc w piątek były Kaśki urodziny a ja jeszcze w piątek rano nie miałam prezentu wiec po szkole poszlam do skejtszopy na rakowieckiej ale mieli jakies gowniane portfele tylko za 50 zeta minimum wiec nie kupilam . Kupiłam jej prezent w ostatniej chwili w Brodnicy. Taki strasznie fajny portfel (w kazdym badz razie mi sie strasznie podobal) siedzialysmy sobie potem u mnie. i sie klucilysmy i w pewnym momencie podnosze glowe znad gazety i JEBUT cos mnie walnelo w twarz (2 mm pod okiem) patrze a tam dlugopis wiec mysle ze pewnie tak zajebiscie zabolalo bo twarde. Siedze siedze i postanowilam sie podrapac nad ustami i czuje mokre patrze - czerwone ide do lustra i widze struzke krwi spod oka do ust prawie ale mi nic nie powiedziala ofkors bo po co... i mam teraz taka paskudna ranke pod okiem.
Sobota
No w sobote byla kaski "impreza" urodzinowa i bylo spoko... poza takim tam malym przypalem