brezi

Wróciłam włąśnie z zakopca... było zajefajnie... Byłam ze Starszą (wiem jak to brzmi "zajefajnie" i "ze Starszą" ale moja matka jest naprawdę spoko :D) A tak podsumowując wakacje to :

 NAJZAJEBISTSZA RZECZ - widziałam łosia i to  na żywo i to nie w zoo tylko przy drodze Budil od 20 lat tam mieszka i tylko 5 razy widziala !! (Tak... rozumiem... Co jest podniecającego w łosiu..? Nie wiem... ale uważam że łoś to najfajniejsze zwierzę świata :)) no i nasze rozmowy ktore wygladaly mniejwiecej tak : Ja z Budil po angielsku, wujek z Budil po szwedzku no a ja z wujkiem po polsku i brzmialo to naprawde niezle jak gadalismy we trojke :)

POJEBANI... pojebani to sa ci ludzie ktorzy na kropowkach zarabiaja na zwierzetach... tzn na szczeniakach kucykach a w tym roku juz nawet na owcach... A to sa tylko krupowki... pomyślcie o np. korridzie...  A i jeszcze taka widzialam "fajną panią" dla której szacunek podziwiam :] ktora doszla do pieciu stawow a potem na swistowke w sandalkach bez pięt... takie tylko 2 paseczki... (a ze swistowki schodzi sie kawalek na łańcuchach.. ) podziwiam naprawde bo ja sama osobiscie w innych niz Trekkingowe bym chyba tego nie dokonala a ona miala jeszcze 2 malych dzieci rowniez w sandalach i meza w adidaskach :) RESPECT dla wszystkich takich "pań" 

Zajebisty film !! polecam wszystkim zwłaszcza Luxowi :p

W sumie to juz w poniedziałek, ale nie chciało mi się pisać notki. W Szwecji było całkiem spoko poznałam narzeczoną mojego wujka i jestem w szoku bo nie spodziewałam się, że będzie taka laska :p I poznałam jego byłą żonę która jest zajefajna :) Ale najfajniejszy był koleś w samolocie... Siedział przedemną (a samolot w sumie był pusty ze 20 osób) taki koło 30 i posuwał na gba (gameboy advanced jak ktoś nie wie) a obok siedział jego syn ok. 7 lat i się nudził. No i w pewnym momencie on do mnie podchodzi i pyta czy umiem grać na gba (yep) i czy znam Crasha  (yep) bo on nie może planszy przejść <lol> No więc przez pół lotu sobie grałam na jego gameboyku :). Później mi się jeszcze jeden podobny nawinął. Siedziałam sobie na plaży (sama) i się nudziłam... no i w pewnym momencie do mnie taki z kucykiem podchodzi i do mnie "płyniemy (kto?!) na wyspę, chcesz płynąć z nami ?" W polsce jakby ktoś o coś takiego zapytał to znaczy, że trzeba spierdalać bo albo cie chcą okraść albo zamordować czy coś w tym stylu ;p. No a ja się zgodziłam zostawiłam komy (2) portfel i wszystko na plaży i popłynęłam z nimi (okazało się , że to jego żona koleżanka i 6 dzieci od 2 do 7 lat tak na oko) I było zajebiście skakaliśmy sobie ze skał :) rzeczy mi nikt nie ukradł :p i żyje. No i na koniec jeszcze dialog z moim wujkiem ja : "fuuu chyba żartujesz !! nie zjem mięsa z reniera !! Jak można jeść renifery, łosie, misie itp ?!?!" on: "no przecież Bóg stworzył świat i powiedział - bierzcie to i jedzcie" :D

Ehh jutro rano jadę do Szwecji - Szwedzi strzezcie się  :P jutro pobudka o 5 tej rano - juz to widze... Załatwiłam sobie międzynarodową legitemacje :D. Kupiłam prezenty dla całej rodziny wujka : Babcia wykupiła pół mięsnego... nie dla mnie ofkors tyko dla wujka... Heeh pierwszy raz będę leciec zupełnie sama samolotem... Tzn raz leciałam z ciocią której nie znałam i poznałam ją dopiero w samolocie... Mam nadzieje ze bedzie fajnie jak bede miala dostep do jakiegos kompa bo nie pozwolili mi wziasc mojego.. to cos skrobne moze na blogu :P

Kurwa (ładny początek notki to podstawa :)) wszyscy mi to ciągle powtarzają "o jak to musi być fajnie być takim wysokim" Ja się chętnie zamienię... Przeleciałam wczoraj całą galerię mokotów wszystkie spodnie w " Levisie, Wranglerze, Lee, Housie, Mustangu i jeszcze w par innych sklepach największe czyli 34 (długości) sięgają mi przed kostkę... No i byłam skazana na jebaną Terranove bo to narazie jedyny sklep jaki w Wawie zlokalizowałam gdzie są spodnie długie... Spodnie to i tak nic... Kupić buty.. A najbardziej pojebane jest to że nie jestem jakimś wybrykiem natury bo znam dużo dziewczyn mojego wzrostu albo wyższych... Rozmiary we wszystkich sklepach się kończą na 170...

Dobra a tak na inny temat to byłam dziś z Karoliną i "Alex" na Stepford wives i nie wiem czemu go tak zjechali w recenzjach bo całkiem spoko film , podobało mi się zakończenie - tak powinno być na świecie jak ktoś widział to wie  o co chodzi a jak nie to nic nie pisze bo potem mnie wszyscy opieprzają, że im zepsułam film :D No a już w piątek do szwecji ;) może będzie fajnie zobaczymy