Archiwum 26 kwietnia 2004


kwi 26 2004 jutro riplej koniecznie
Komentarze: 0

dzisiaj notka bedzie mam nadzieje krotsza bo sie w sumie nie wiele zdarzylo :) rano obudzilam sie z ambitnym postanowieniem "poucze sie" zebralam posciel z lozka jak to zrobilam to matka mowi "a to zdejmij poszewki upiore" wiec zdjelam usiadlam wzielam ksiazke przeczytalam 2 linijki i napisalam sesemesa do kaski o ktorej po nia przyjechac bo ona ma szkole... potem zjadlam sniadanie ubralam sie umylam i zanim to wszystko zrobilam byla 13 wiec za 20 minut musialam wyjechac po kaske...  no i na tym moja nauka sie skonczyla :) spotkalam Józika  podrodze, ale sie gdzies ulotnil odrazu... Wrocilysmy do Kaski domu a jej pies sie zbełtał , zsikał i dostal cioty (a miala z miesiac temu) i musialam jej to wszystko pomoc sprzatnac (blech) Chcielismy dzis zrobic Ripleja soboty poki nie ma Kaski matki ale nie dało rady bo Topek po tamtym ma szlaban... wiec dopiero jutro :( Chinczyk sie gdzies tu przed chwila krecil ale sie nie mozna do niego dodzwonic bo ma gowniany telefon i nie ma zasiegu : Kaska poszla robic lekcje bo jej stary znow jakis wkurwiony... moja starsza zreszta tez kaze mi zapierdalac do sklepu (10 km)  na rowerze mimo ze jest ciemno i jak ja chce jechac z kaska o takiej porze to mi nie pozwala ale wyslac mnie sama rowerem po ciemku to ok .starzy sa dziwni...  pomijam fakt ze mamy tu samochod coprawda jest to maluch cabrio kupiony tylko dlatego ze fajnie wyglada to matka sie nim boji jezdzic a jak ja prowadze to juz wogle...

Czy ktos slyszal o czyms takim jak prawo jazdy od szesnastu lat na pojazdy do 600 kg ...? bo pare osob cos mowilo...

brezi : :