Komentarze: 0
fak siedze i mysle jaki dac tytul nocte a poniewaz za chuja nic nie moge wymyslic to bedzie notka bez tytulu... Nie napisalam nic wczoraj bo sie cos zjebalo z blogi.pl i sie nie dalo ... wczoraj w sumie nic ciekawego Kaska ma mocno ogranoiczona wolnosc i siostra (ktora przysiega ze ona nic matce nie powiedziala) namawia ja rzeby uciekla z domu do wwa na pare dni ... Kaski matka jest tak nie przewidywalna ze nie wiem co wymyslila by jjaby kaska taki numer wyciela... pewnie cos w stylu dozywotniego zakazu jazdy konno... ale znajac Kaske nie bedzie miala oswagi uciec...
Ale jestem spiaca gadalam wczoraj do 5 rano na gg i dopiero o 5 tej zauwazylam ktora godzina :) (cala ja). A dzis od rana 8.30 kinga sygnal 9.20 Topek sygnal 10.05 Młody dzwonil... 10.20 Józik sms ale naszczescie zostawilam kome w lazience wiec mnie nie kusilo zeby odebrac odpuscic albo odpisac... Poźniej kochany tatus wymyslil ze zje sniadanie na tarasie i mi zaczal chlodzic pokój. A i jeszcze pominelam jebana muche ktora mi caly czas bzyczala przy twarzy ... wiec jestem od rana wkurwiona na maksa ;/