Komentarze: 1
dawno nie pisalam bo jebane blogi.pl nie dzialaly ale wreszcie dzialaja :) hym od czego tu zacząć.. Bogusia przyjechała i jej Oleś też - wreszcie go poznałyśmy i jest całkem spoko. Wczoraj były zawody w noge (Zbiczno 1sze miejsce;D) oczywiscie nie przyjechalysmy tam z powodu zawodow tylko loodzi.. (Poznałam Targusia :D) pozniej wracajac poznalysmy 2 fajnych kolesi chyba z pokrzydowa byli... No ale ta ździra (kaski matka) nie poscila jej potem na festyn z okazji wejscia polski do unii (co mnie wcale nie cieszy bo moj stary sie zalozyl o 1000 $ z wujkiem ze polska nie wejdzie do unii 1 maja ) i na koncert ascetoholix pewnie tez jej dzis nie posci...
Wczoraj za to byla niezla akcja myslalam ze kaske zabije ale jej sie udalo (i tylko dzieki opatrznosci me kły nie dosięgły cie o nie o nie) ale powoli... Bogusia ma domek obok przysiora i tylko płot ją dzieli od tego syfa... wiec Kasia z Bogdaną postanowiły pograć w zośkę (moją) przez płot graja graja i nagle kaska wykopuje w lewo , zoska zatrzymuje sie na płocie (miedzy syfiazem a bogusia) i niebezpiecznie przechyla sie w strone syfiarza, chwila napiecia i spadla na dzialke Bogusi bogu dzieki...