Archiwum 23 marca 2004


mar 23 2004 fak...
Komentarze: 0

nuda, szkoła , ale juz tylko przez 3 dni potem urodzinki i wyjazd :) ale w sumie sie nie cieszę ... wogle mam doooła przez tego ******* **** ****  ****  fak jeszcze sie dzis o niego z babcia poklucilam ona : "najlepszym rozwiązaniem jest wyjechać z tamtąd" ja: "to by było poddanie się , ustąpienie , przecierz oto mu chodzi" ona: "łatwo Ci mówić  bo to nie ty możesz iść siedzieć" matka: "kto wie co on wymyśli" ona: "ale najwyżej moze isc do poprawczaka" ja: "za cztery dni mogę być już sądzona jako dorosły, i kurator nieletnich mnie już nieobowiązuje" ona: (od rzeczy zaczyna) ale obowiazuje cie kurator dorosłych ja: ni właśnie o tym mówię" potem się zaczęłą ze mną wykłucać czy na pistolet gazowy trzeba mieć pozwolenie na broń a wiem że nie trzeba bo tak owy posiadamy ... A teraz właśnie znów robi aferę , ją strasznie rajcuje użalanie się nad sobą jak sie jej normalnie kulturalnie powie ze nie ma racji to zaczyna ryczec jaka ona jest biedna ze my sie wyzywamy nad nia... Ostatnio nowy tekst znowu zapusciła (o moich spodniach długich) "po co nosisz takie długie spodnie , to ci SZPANU NIE DODA , że wycierasz nimi ulice(az tak dlugie nie sa)" Ja tu zwarjuje ... gdybym nie uwazala , że samobujstwo jest najbardziej samolubną rzeczą na świecie...

brezi : :
mar 23 2004 KANAPKA
Komentarze: 0
brezi : :
mar 23 2004 ba ba ba
Komentarze: 0

Doszłam dzis do wniosku, że ludzie (a zwłaszcza Polacy) są dziwni... Jade sobie autobusem , tym co zawsze 509 i najpierw zostalam stratowana przez babe nie znającą słów typu przepraszam... później wyżej wymieniona pani stanęła mi nad głową i zaczęła opowiadać chyba mężowi jakie ostatnio miała rozwolnienie, nie zapomniała go nawet poinformować, jakiego było koloru. Stanęłam przed trudną decyzją- przemieścić się i jechać resztę drogi na stojąco czy zostać i wysłuchiwać tego... wybrałam to drugie bo byłam zmęczona , pani naszczęście zmieniła temat i zaczęła opowiadać , że jej spodnie są zaciasne bo przytyła... i bynajmniej nie mówiła tego wszystkiego szeptem... Gdy już dotarłam idę sobie spokojnie koło Europlexu i podchodzi do mnie jakiś koleś "ty pewnie jesteś studentką?" więc go uświadomiłam , że nie a on się pyta czy chce kupić książki o medytacji :] no to mu mówie, że nie  bardzo to on wyciąga rękę i mówi "jestem sławek, takim jestem WESOŁYM MNICHEM"  te słowa w jego ustach zabrzmiały super.. :D , ale książki o medytacji nie kupiłam :p

brezi : :