Najnowsze wpisy, strona 20


lut 18 2004 szkoła bleh
Komentarze: 0

Nie wiem po co piszę tą notkę bo znów się nic ciekawego nie wydarzyło... ale to mobilizujące mieć bloga więc staram się pisać a pozatym nudzi mi się... Tak więc w szkole w sumie nic nowego , jedyne co to że nie mamy już wiedzy o społeczeństwie z Biorgen ale mamy wiedze o sexie ;) z Łysiak i jest loozowo. Środa była by nawet spoko dniem gdyby nie francuski który ciągnie się jak 6 lekcji... Po szkole podjechałam sobie do rossmana na rogu hożej i Marszałkowskiej , koło sklepu taty i kupiłam błyszczyk...:D a potem siedzę sobie na przystanku i podchodzi do mnie jakiś Wietnamczyk i mówi - "ci cio ciecienacie bio ?" i chyba po mojej minie wywnioskował , że nie załapałam dopiero za trzecim razem dotarło do mnie że "ci cio ciecienacie bio" znaczy "czy sto siedemnascie było" to mu mówie że nie, to on mnie pyta "a pni tic cika na ciocienacie" juz wiedziałam co to jest ciocieciemnacie wiec za drugim razem odgadłam że pyta mnie czy ja czekam na 117 , potem zaczal mnie meczyc czy napewno (to juz zalapalam bez problemu;)) A potem w domu sobie rozwiązywałam testy gimnazjalne ... Jaka długa notka mi wyszła mimo braku weny ;) dzieki Wietnamczykowi :) pozdrawiam

brezi : :
lut 17 2004 just notka
Komentarze: 1

nie wiem co moge ciekawego napisac ...znowu kolejny nudny dzien w szkole a po szkole tez nuda kupiłam wreszcie ten prezent mocno spuźniony na urodziny matce... Jakby to kogoś obchodziło a i tak nikt tego nie czyta to kupiłam jej pare drobiazgów z Avonu i baterie do telefonu bo jej sie rozwalila... Potem tez nic ciekawego nie robiłam. Jedynie gadałam z Karoliną bo przyjechała do Polski... Nie wiem nawet co napisać więc kończę...

brezi : :
lut 16 2004 znowu szkoła
Komentarze: 0

I znów trzeba chodzić do szkoły bleh... Zmienili nam plan ... na lepsze :) w szkole nuuuuuuuuuuuuuuda nawet sobie poesemesowac nie moglam bo są tacy co nie biorą telefonu do szkoły (nie ja :D) nie... potem dentysta i ZA DWA TYGODNIE NA 100 % MI ZDEJMUJE APARAT !!!

Nio a teraz włąśnie robie hip hopowa składaneczke dla siostry !

brezi : :
lut 16 2004 hehe fajny dowcip :P
Komentarze: 0

USA. Pierwszy dzień nauki. Nauczycielka przyprowadza nowego ucznia. - To jest Sakiro Suzuki z Japonii. Lekcja się zaczyna. Nauczycielka mówi: - Dobrze, zobaczymy jak sobie radzicie z hostorią. Kto mi powie czyje to słowa: 'Dajcie mi wolność albo śmierć"? W klasie cisza. Suzuki podnosi rękę: - Patrick Henry, 1775, Filadelfia. -bardzo dobrze Suzuki. A kto powiedział: "Państwo to ludzie, ludzie nie powinni ginąć"? Znowu Suzuki - Abraham Lincoln, 1863 Waszyngton. Nauczycielka do uczniów z wyrzutem - Wstydźcie się Suzuki to Japończyk a zna amerykańską historię lepiej niż wy! W klasie zapada cisza i słychać głośny szept - Pocałuj mnie w dupę pieprzony Japończyku... - kto to powiedział- krzyczy nauczycielka, na co Suzuki podnosi ręke i mówi: - Generał McArthur w 1942 roku na Guadalcanal i Lee lacocca w 1982 roku na zgromadzeniu Chryslera. W klasie jeszcze ciszej... Ktoś szepcze - Rzygać mi się chce. -kto to ?- wrzeszczy nauczycielka na co Suzuki szybko odpowiada - George Bush senior do premiera Tasaki w 1991 roku podczas obiadu. nagle jeden z uczniów wstaje i mówi głośno : - obciągnij mi druta! na co nauczycielka zrezygnowanym tonem - to juz koniec. kto tym razem? - Bill Clinton do Moniki Lewinsky w 1997 roku w gabinecie owalnym w Białym domu - mówi Suzuki. Na to inny uczeń - Suzuki to kupa gówna ! A Suzuki - Valentino Rossi w Rio de Grand Prix w Brazylii w 2002 roku ! Klasa popada w histerie nauczycielka mdleje , do klasy wchodzi dyrektor : -Cholera takiego burdelu to ja jeszcze nie widziałem Suzuki : - Leszek Miler do w-ce premiera Hausnera na posiedzeniu komisji budzetowej w Warszawie w 2003 roku!

brezi : :
lut 15 2004 Weekendzik
Komentarze: 0

Nio więc zaczynając od piątku to w piątek się w sumie nic ciekawego nie wydarzyło... Pojechałam do Zbiczna i siedziałam u Kaśki. W sobote niestety nasze plany z Omkiem nie wypaliły ale pocieszam sie , że za tydzień mam nadzieję wszyscy (ja, Kaśka , Dawid , Omek, Aśka, Marta, Kinga...)  IDZIEMY NA KONCERT 1 8 L !! ale postanowiłam się na to nie napalać bo znając mojego farta to alebo odwołają koncert albo nie pojadę do Zbiczna albo wybuchnie 3 cia wojna światowa i koncertu nie będzie , ale można się do takiego fuksa przyzwyczaić więc z góry załorzyłam , że koncertu nie bęzie i najwyżej sie miło rozczaruje :D (ale podejście). Tak więc wracając do Walentynek to cały dzień czytałam Cobena ("Tell no one") bo się wciągnęłam. Kaśka mnie namówiła rzebym poszła na sanki :D:D:D No

no  a dziś właśnie wróciłam do wawy i oczywiście babcia juz od wejscia mnie wkurwila chociarzby zdaniem "te żule z krokiem przy kolanach" już pomijając kazanie o tym jaka jest moda i ze wszyscy nosza spodnie wlozone do butow  i ze tylko zule (ona strasznie lubi to slowo) nosza biale skarpetki. i nosi sie rzeczy w paski i luźne a nie obcisłe (musiała to powiedzieć bo kupiła mi taki obleśny luźny swetrek w paski a ja go nie chce nosic) ale najbardziej mi sie podobało zdanie , że czytała w gazecie , że nie wolno nosić stringów bo obcierają krocze :D 

a tak jeszcze to najfajniejsze określenia walentynek jakie ostatnio słyszałam : różowe i tandeciarskie (szania) i komercyjne (qba voo)

brezi : :