Komentarze: 0
Wróciłam włąśnie z zakopca... było zajefajnie... Byłam ze Starszą (wiem jak to brzmi "zajefajnie" i "ze Starszą" ale moja matka jest naprawdę spoko :D) A tak podsumowując wakacje to :
NAJZAJEBISTSZA RZECZ - widziałam łosia i to na żywo i to nie w zoo tylko przy drodze Budil od 20 lat tam mieszka i tylko 5 razy widziala !! (Tak... rozumiem... Co jest podniecającego w łosiu..? Nie wiem... ale uważam że łoś to najfajniejsze zwierzę świata :)) no i nasze rozmowy ktore wygladaly mniejwiecej tak : Ja z Budil po angielsku, wujek z Budil po szwedzku no a ja z wujkiem po polsku i brzmialo to naprawde niezle jak gadalismy we trojke :)
POJEBANI... pojebani to sa ci ludzie ktorzy na kropowkach zarabiaja na zwierzetach... tzn na szczeniakach kucykach a w tym roku juz nawet na owcach... A to sa tylko krupowki... pomyślcie o np. korridzie... A i jeszcze taka widzialam "fajną panią" dla której szacunek podziwiam :] ktora doszla do pieciu stawow a potem na swistowke w sandalkach bez pięt... takie tylko 2 paseczki... (a ze swistowki schodzi sie kawalek na łańcuchach.. ) podziwiam naprawde bo ja sama osobiscie w innych niz Trekkingowe bym chyba tego nie dokonala a ona miala jeszcze 2 malych dzieci rowniez w sandalach i meza w adidaskach :) RESPECT dla wszystkich takich "pań"